Ewelinkaa |
Wysłany: Czw 20:30, 24 Maj 2007 Temat postu: Powiedzonka Wiktora :D |
|
Wiktor: Marzena...
Marzena: jeśli myślisz o podwyżce to wybij to sobie z głowy!
Wiktor: Nie, nie, nie... nawet mi to przez myśl nie przeszło... (i fajowy usmieszek)
tekścik wiktora do marzeny
W: marzena nawaliliśmy... to znaczy nie my nawaliliśmy tylko samochód... już mój polonez jest 100 razy lepszy i daka świetna minka:)
Detektywi – „Pod presją”
Maciek: A te fotki to co
Wiktor: A nic takiego
Maciek: Jak to nic takiego. A ty zamiast obserwować ich to zdjęcia jakimś dziewczynom robiłeś
Wiktor: Ja Maćku prowadziłem cały czas obserwację no ale mówię Ci nic się nie działo, to ... sory no
Maciek: Ty ale ta pierwsza to nawet fajna, nie
Wiktor: Prawda
Maciek: Ale Wiktor Ty ale no tyle zdjęć
***
Wiktor: To wygląda na romans
Maciek: No wygląda, no ale cholera nie wiemy co jest na tej kartce. Trzeba by ją jakoś zdobyć, nie
Wiktor: Patrz To teraz to już chyba mamy jasność, nie
Maciek: Jaką jasność Oni się tylko przytulili stary. Po drugie nie wiemy co było na tej kartce, a po trzecie dalej nie wiemy co się dzieje z pieniędzmi firmy
Wiktor: No ale w motyw romansu to chyba nie wątpisz
Maciek: Może nie wątpię, ale to jeszcze żaden dowód
***
W pokoju siedzą Ala i Maciek, a Pani Albina kończy sprzątanie
Albina: Ja już kończę interes i idę do domu
Do pokoju wchodzi Wiktor
Wiktor: Tu są wszystkie śmieci, które zostały po sprzątaczce
Wysypuje śmieci z worków
Albina: Co Ty Wiktor robisz Co to ma być w ogóle
Bezradne spojrzenie Wiktora na Maćka
Maciek: Pani Albino ale spokojnie, Wiktor wykonuje bardzo ważną pracę ... detektywistyczną
Maciek jak to mówił to tak fajnie ręką machał
Albina: Ale nie róbcie se żartów. Ja sprzątam, a tu bez przerwy jest brudno
Maciek: Ale Wiktor sam tu posprząta, niech się Pani nie martwi
Albina: Ale żeby było posprzątane no
Maciek: Wiktor posprząta, prawda Wiktor powiedz Pani Albinie
Wiktor: Tak, ... tak, tak
Maciek: Nawet poodkurza
Albina: No mam nadzieję
Wiktor: Będzie czysto
Albina: Dobra
Pani Albina wychodzi
Maciek: Jedno mi tylko nie pasuje. Jeżeli gościu, ten mąż wspólniczki, ten z niebieskiego megane, ten z lornetką co był przed firmą. Jeśli wie o romansie to ma motyw, żeby dać temu Dropińskiemu po mordzie, nie
Wiktor: No ma i to konkretny
Maciek: No właśnie. Ale widziałeś Dropiński To jest kawał chłopa, a ten Wierzyński to jest chucherko
Wiktor: Może kogoś napuścił na niego, nie
Maciek: Może
***
Dziadek podrzuca ulotki pod wycieraczki samochodu
Wiktor: Myślisz, że to może być on
Maciek: Nie zaszkodzi sprawdzić
Wiktor wysiada i idzie po ulotki. Jak je wyjmuje to uruchamia alarm
Maciek: Pięknie, oj Wiktor, Wiktor
Wiktor ucieka i na biegu wsiada do samochodu
Maciek: No popisałeś się
Wiktor: No sory
Maciek: Nie widział Cię
***
Wiktor: Gdzie się podział ten dziadek
Maciek: Nie wiem, do jakiejś bramy wszedł
Do Dropińskiego dopadają dwaj faceci i ciągną go do bramy
Maciek: Ty zobacz ... Gdzie jest moja klamka Słuchaj, dzwoń na policję
Wiktor: Dobra
Maciek: Zostań tu
Wiktor: Uważaj
Maciek poszedł do bramy
Maciek: Ej Ej, puść go
Facet: Czego
Maciek: Sp... Wiesz do kogo wyjeżdżasz leszczu Mam iść po ziomali
Facet: Chodź tu sk... Chcesz w łeb
Maciek: Mam iść po ziomali
Facet go atakuje w klatce
Maciek: Ej łysy
Wpada policja
Facet: Co jest
***
Maciek: Skąd Ty tak szybko policję wytrzasnąłeś
Wiktor: Stali tu za rogiem
Maciek: No to miałem farta
Wiktor fajnie pokiwał głową
***
Maciek: Słuchaj Wiktor Szukaj ich samochodu i podepnij im GPS-a, dobra
Wiktor potwierdza ruchem głowy
Maciek: Jak będzie dym to wiesz co masz robić
Wiktor: Dzwonię po policję
Detektywi – „Siostrzeniec”
Maciek: No i jak tam
Wiktor: Cały czas to samo, czyli absolutnie, kompletnie, zupełnie nic. Wszedł do kiosku
Maciek: Ja mam dobrego newsa. Słuchaj okazało się, że on ma syna tutaj. Nawet go widziałem
Wiktor: Może zrobimy porównanie DNA
Maciek: To nie będzie koniecznie. Chyba, że wiesz, ten gościu rzeczywiście, kompletnie, zupełnie, absolutnie ... (niestety nie mogę zrozumieć co Maciek mówi)
Wiktor: To jest on
Maciek: Wiktor spadaj do domu. Wyśpij się i zmień mnie o 9 rano
Wiktor: Dobra, to na razie
Wiktor:(podając Karoli paczke chusteczek) Może chusteczke?
Karola:Po co?!
Wiktor:Gdybys miała zamiar płakać
Karola:(złowrogie spojrzenia ) A ty masz zamiar zmienić kształt nosa?
Maciek:No dobra spokój,dzieci
Wiktor: To kto kradnie na osiedlu?
Chłopak: Święty Mikołaj!
Wiktor: Bardzo kurda zabawne! |
|